56     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Wizyta na giełdzie elektronicznej


Wizyta na giełdzie elektronicznej

Maciej " Carnage " Organiściak


AloneMan w numerze 10 przybliżył Wam wizerunek Stadionu Dziesięciolecia. Natomiast ja pragnę zaprezentować giełdę elektroniczną, która odbywa się w każdą sobotę między 8 a 13 na stadionie ŁKS'u w Łodzi. Oczywiście sam bazar nie mieści się na murawie tylko wokół obiektu piłkarskiego.



MYDŁO I POWIDŁO
W pewną listopadową sobotę wspólnie z kumplem wybraliśmy się na stadion ŁKS'u. Przed wejściem można dostrzec wiele samochodów zaparkowanych wzdłuż chodników jednak na giełdzie tłum nie doskwiera. Po zapłaceniu 2zł od łebka zostaliśmy wpuszczeni na teren naszego celu wycieczki. Od pierwszej chwili rzucają się w oczy ludzie sprzedający telefony komórkowe. Jedni mają wielkie stoiska z niemal każdym najnowszym modelem komóry (była nawet Nokia N-Gage), a inni stoją z jednym aparatem w ręku (ciekawe skąd go wzięli ;). Oprócz kupna, można tu także zdjąć sim-locka lub sprzedać swój sprzęt. Zaraz obok swoje stoliki mają rozłożeni piraci, żeby klient nie musiał się zbytni nachodzić :P. Trzeba przyznać, że są dobrze zaopatrzeni i mają wszystkie nowości zarówno filmowe jak i growe. Nie można się tu zbytnio targować i cena 20 zł za CD jest niezmienna (pewno wynika to z faktu, że handlują tu sami Polacy;). Jednym z najbardziej popularnych gatunków filmowych na stadionie jest pornografia we wszelkich odmianach, dostępna zarówno na CD, DVD jak i kasetach video. Idąc dalej możemy kupić czyste płyty, których ceny zaczynają się od 1 zł. Osobiście muszę przyznać, że nie jest to jakaś wyjątkowa okazja, bo w samym mieście znam parę sklepów gdzie ceny schodzą do poziomu 90 - 85 groszy.
Ostatnio pojawiło się również dość dużo stoisk oferujących zregenerowane kartridże do drukarek i wszelkie zestawy napełniające. Niektórzy również oferują "fachowe" napełnianie na miejscu za około 40 - 50 zł. Co chwile stoiska komputerowe przeplatają się z jakimiś oferującymi sprzęt elektroniczny wyglądający jak wyjęty z przeróżnych urządzeń (niestety nie znam się na tym). Większość rzeczy jest używanych, ale są też sprzedawcy oferujący same nowe produkty. Na uwagę zasługują sprzedawane tu kable, których cena jest znacznie niższa niż w sklepie. Metr kabla koncentrycznego służącego do budowy sieci kosztuje 1zł, a w sklepie 3zł. Im dalej oddalamy się od wejścia tym widzimy mniej rzeczy do komputerów. Teraz prym przejmują radia i wszelki sprzęt nagłaśniający do samochodów. Mimo, że motoryzacją się nie interesuję to wybór samochodowych głośników może przyprawić o ból głowy. Jak na każdym porządnym targowisku i tu czekają na klientów bary z kiełbaską i karczkiem prosto z grilla. Koniec głównego traktu należy do wiertarek, szlifierek i innych urządzeń przydatnych w budownictwie. Również działkowicze mogą tu nabyć kosiarkę lub dmuchawę do liści. W powrotnej drodze zauważamy, że jest też stragan z ciuchami od naszych wschodnich sąsiadów i pojedyncze stoliki oferujące sprzedaż firmowych kosmetyków, maszynek do golenia i elektrycznych szczoteczek do zębów. Co jest najciekawsze większość rzeczy kosztuje o połowę mniej niż w sklepie. Po powrocie do wejścia, odbijamy w boczną uliczkę.
PRAWDZIWY EDEN
Tu dopiero zaczyna się prawdziwy raj dla komputerowego maniaka. Jest tu wszystko. Największą uwagę przyciągają wielkie stoiska otoczone gigantycznymi kartonowymi pudłami. Po podejściu bliżej zostajemy zupełnie zszokowani. Każde pudło (na oko jest to karton od 20 calowego telewizora) jest szczelnie wypełnione hardwarem. Walają się tu płyty główne, pamięci, procesory, laptopy, dyski twarde, nagrywarki i wszystko co możesz podłączyć do swojego PeCeta. Po odstaniu chwili w kolejce zaczynam przebierać w kartonie z RAM'em. Znajdują się tam tysiące kości rzuconych tak jakby to były ziemniaki. Jakiś facet pyta się ile one kosztują. Sprzedawca odpowiada, że 5 zł, ale nie wie czy działają:). Mieliśmy niestety pecha i są tu tylko SIMM'y. Chłopak mówi, że za tydzień przywiezie pudło DIMM'ów. Cena podobna tylko nie wiadomo jakich są rozmiarów. Wszystko polega na loterii - nie wiesz co kupujesz i czy to działa. Wyciągam jakiegoś laptopa z karteczką Pentium 150 mhz - cena 200 zł. Koleś tłumaczy, że podłącza je do zasilania i jak się zapali dioda to znaczy, że dobry - nic więcej o nich nie wie. Oprócz sprzętu są tu też pudła z radiatorami (2 zł - sztuka) i wentylatorami. Jak ktoś ma ochotę i odwagę to sięgając do każdego kartonu może złożyć cały kompletny (i pewnie nie działający) komputer za psie pieniądze. Z jednym może być tylko problem - obudową. Na jednym straganie mieli tylko jedną nową ATX'ową za 100 zł, a nigdzie nie było używanych. Możliwe, że przyszliśmy za późno i reszta została sprzedana. Natomiast samych zasilaczy jest wszędzie pełno. Oczywiście oprócz sprzętu wątpliwego pochodzenia, możemy nabyć trochę bardziej pewnie wyglądającego hardwaru. Są też złożone gotowe zestawy niczym z muzeum. 486DX z płyta główną i chyba 8 ramami kosztuje całe 15 zł ;). Na straganach można zobaczyć w paru miejscach Playstation 1, o dziwo żadnej nowszej konsoli tu nie było. Wręcz przeciwnie - widzieliśmy wiekowego Pegasusa i jakąś 16 bitową platformę.
Mamy tu niepowtarzalną okazję nabyć sprzęt niczym James Bond i kupić miniaturową kamerkę za 130 zł. Kumpel zaczyna wciskać kit, że chce zamontować ją pod prysznicem i podglądać koleżankę. Wtedy sprzedawczyni proponuje mu inny model, który jest droższy, ale za to w pełni wodoodporny i sprawdzi się przy tym zadaniu. Jak widzimy asortyment jest tu najwyższej klasy. A zaraz obok kamer są sprzedawane miniaturowe podsłuchy. Jak ktoś zechciałby walczyć z korupcją to może się tu świetnie zaopatrzyć, żeby później mieć niezbite dowody. W tej części kwitnie również handel telewizorami, pilotami i wszystkim, co może się przydać do oglądania TV.
Podczas powrotu do domu całą drogę ekscytowaliśmy się na wspomnienie o kartonach wypełnionych hardwarem. Warto tu przyjechać choćby po to żeby je zobaczyć.
P.S. Pozdrowienia dla kumpla Marcina, który poszedł ze mną na ten mróz :).


51     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Wizyta na giełdzie elektronicznej